sobota, 20 marca 2021

Prymas Rodziny 12

 


DO RODZICÓW KATOLICKICH

W SPRAWIE RELIGIJNEGO WYCHOWANIA
DZIECI I MŁODZIEŻY

 

[Gniezno-Warszawa, 15 sierpnia 1951]

 

          Umiłowani w Panu Rodzice katoliccy! Rodzice Bożych dzieci.

 

          Upłynęło już tyle wieków od chwili, gdy Chrystus Pan wygłosił w świątyni jerozolimskiej podczas Święta Namiotów te piękne słowa: „Jam jest światłość świata, kto idzie za Mną, nie chodzi w ciemnościach, ale będzie miał światłość żywota” (J 8,12). Przez tyle wieków nikt nie zdołał, ani mądrością swoją, ani siłą przyćmić tego światła. Cokolwiek ludzkość wymyśliła, było świetlane wtedy tylko, gdy zapożyczało sobie promieni od „światłości prawdziwej, która oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego” (J 1,9). W blasku świateł Bożych wychowały się narody ery chrześcijańskiej. W promieniach tych świateł chodził przez tysiąc lat naród polski. Nasi praszczurowie, dziadowie i ojcowie donieśli wam te Boże wici, którymi rozpromieniało życie wasze. Dziś do was, rodzice katoliccy, należy wykrzesać ze swej chrześcijańskiej duszy światła Bożej prawdy i opromieniać nią życie dzieci waszych. Bo życie z Boga „jest światłością ludzi” (J 1,4) i dla waszych dzieci.

          W tych dniach dziatwa nasza podejmuje nowy okres trudu w poszukiwaniu światłości prawdziwej. Pragniemy w tym liście naszym pełnym troski pasterskiej przypomnieć wam, rodzice katoliccy, że nowy ten trud będzie błogosławiony wtedy tylko, gdy podjęty będzie w imię Boże, gdy dopełniać się będzie w zasięgu Bożej prawdy, gdy wychowanie dzieci Bożych będzie się odbywało po Bożemu.

         

Oto druga myśli do rozważenia:

 

II. PRZYPOMINAMY PRAWA I OBOWIĄZKI RODZICÓW KATOLICKICH W WYCHOWANIU DZIECI

 

Rodzice katoliccy! Rodzice Bożych dzieci.

1. Jesteście ludźmi! Rodzicie ludzi! Macie prawo wychowywać ich po ludzku! Nie ma wychowania ludzkiego bez wychowania religijnego. Jesteście istotami rozumnymi! Jako tacy macie prawo wychowywać swe dzieci według własnego najlepszego rozumienia.

Jesteście istotami wolnymi! Do zasadniczych znamion wolności należy wolność oddziaływania na dzieci swoje, zgodnie z rozumnym porządkiem rzeczy.

Jesteście istotami miłującymi! Wolno wam przekazywać dzieciom to, co sami miłujecie, i dbać o to, by inni to czynili w waszym imieniu.

 

2. Jesteście Bożymi dziećmi! Macie więc prawo dążyć do waszego Ojca Niebieskiego i skierowywać doń wszystkie wasze najdroższe sprawy.

Jesteście rodzicami dzieci waszych! Macie więc prawo do swych dzieci, do ich wychowania zgodnie z waszymi przekonaniami.

Jesteście rodzicami dzieci Bożych! Rodzice bowiem mocą ojcostwa Bożego. Macie więc prawo i obowiązek wychowywać dzieci wasze po Bożemu, zgodnie z doczesnym i wiecznym ich celem.

Jesteście rodzicami katolickimi! Odrodzeni „z wody i z Ducha Świętego” (J 3,5), macie prawo i obowiązek wychowywać dzieci wasze zgodnie z nauką Kościoła świętego, z pomocą sił nadprzyrodzonych, płynących ze zbawczego dzieła krzyża świętego, z pomocą sakramentów świętych i społecznej wspólnoty nadprzyrodzonej Kościoła.

 

3. Jesteście dziećmi narodu katolickiego, w którym macie prawa i obowiązki! Nie możecie korzystać z waszych praw, jeśli one nie będą zabezpieczone w sumieniach ludzi wychowanych po Bożemu. Nie wypełnicie swych obowiązków, jeśli ich nie nauczycie się od Ojca narodu.

          Jesteście obywatelami państwa! Nie zdołacie żyć w nim zgodnie z nakazami obywatelskimi, jeśli sami nie oprzecie się na prawie Bożym, jeśli sprawiedliwości wobec braci nie oprzecie na Bożej sprawiedliwości, jeśli ducha sprawiedliwości nie wszczepicie od maleństwa dzieciom waszym w rodzinie.

          Jesteście członkami rodziny narodów! Nie zdołacie pielęgnować w sobie ducha powszechnej sprawiedliwości, miłości i pokoju bez miłości ku Ojcu wszystkich narodów. Tylko „Bóg jest miłością” (1J 4,8).

 

Rodzice katoliccy! Musicie korzystać ze swoich praw rodzicielskich, by wypełnić obowiązek wychowania dzieci waszych po ludzku, jako istoty rozumne, wolne i miłujące, jako dzieci Boże, jako dzieci Kościoła, jako dzieci narodu katolickiego, jako obywateli państwa i członków rodziny narodów.

 

S. WYSZYŃSKI, Do rodziców katolickich w sprawie religijnego wychowania dzieci i młodzieży, [Gniezno – Warszawa, 15 VIII 1951], w: Dzieła zebrane, t. 1, 1949-1953, WSD, Warszawa 1991, s. 165-166.

 

(Kolejna myśl z tego listu do rozważenia za tydzień)

 

          Oto niezbywalne prawa osoby ludzkiej w katolickiej Ojczyźnie naszej o które upominał się, i które przypominał Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński.

Boże, jakże aktualne są dzisiaj Jego słowa, chociażby w kwestii wspomnianej sprawiedliwości. Widział i ostrzegał już 70 lat temu, że bez miłości do prawa Bożego nie będzie sprawiedliwości w życiu państwa i narodu. Wiedzieli o tym najeźdźcy, którzy swoją dziczą obsadzali urzędy sprawiedliwości, a w których do dzisiaj trudno o sprawiedliwość, ponieważ Boga i prawa Bożego w nich nie było. Z tego powstawała „elita”, nadzwyczajna kasta, która za nic miała prawo Boże, która w imię tzw. niezawisłości i niezależności stworzyła struktury kolejnego „państwa w państwie”, które jako jedyne przetrwało w sposób nienaruszony od 1944. Prof. Adam Strzembosz zauważał proces wcielania idei oddzielania władzy sądowniczej od ustawodawczej i wykonawczej, lecz temu nie zapobiegł. Do tego wszystkiego twierdził, że w trakcie polskiej transformacji sądownictwo samo się oczyści i to był błąd, ponieważ ten proces nigdy nie nastąpił, a „elity nadzwyczajnej kasty” dobrze się okopały i hermetycznie zamknęły w III RP. To olbrzymi wrzód na narodzie i państwie polskim, to nowotwór, który zżera od 70-ciu lat sprawiedliwość w Ojczyźnie naszej. Oczywiście, że mówię tutaj o pupilkach komuny, którzy dzisiaj jeszcze okupują i zabezpieczają „sprawiedliwość” wyselekcjonowanym grupom, (patrz: Doktryna Sławomira Neumanna).

Żyliśmy nadzieją, że obecnie rządząca "drużyna", ekipa podejmie się operacji „chirurgicznej” na tej gangrenie, ale i oni zawiedli. Popatrzyli, przestraszyli się i z powrotem zakleili ten wrzód.

          Społeczeństwo polskie pod zwodniczym patronatem lewackiej Unii Europejskiej zmienia się w sposób szybszy niż rodzice są w stanie wychować swoje dzieci, a potrzeba jest przeogromna. To wszystko, co widzimy w unijnej Polsce XXI wieku to przeraża. Młodzież, która nie ma szacunku ani do siebie samych ani do innych, ani do wszelkich wartości narodowych – to nowa, choć wciąż niewielka „rana”, ale może szybko rozwinąć się w gangrenę.

          Stąd potrzeba dużo modlitwy do świętych Rodaków w niebie i naszej Królowej Jasnogórskiej Matki Narodu, aby miłościwy Bóg powstrzymał tę falę szaleństwa niewolników, którzy zatracili się w sieciach złego.    

                                                                                                (Piotr Kryś)


 (Znalezione w Internecie/ Źródło Instytut Prymasowski)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz