sobota, 3 kwietnia 2021

Prymas Rodziny 14

 


DO RODZICÓW KATOLICKICH

W SPRAWIE RELIGIJNEGO WYCHOWANIA
DZIECI I MŁODZIEŻY

 

[Gniezno-Warszawa, 15 sierpnia 1951]

 

          Umiłowani w Panu Rodzice katoliccy! Rodzice Bożych dzieci.

 

          Upłynęło już tyle wieków od chwili, gdy Chrystus Pan wygłosił w świątyni jerozolimskiej podczas Święta Namiotów te piękne słowa: „Jam jest światłość świata, kto idzie za Mną, nie chodzi w ciemnościach, ale będzie miał światłość żywota” (J 8,12). Przez tyle wieków nikt nie zdołał, ani mądrością swoją, ani siłą przyćmić tego światła. Cokolwiek ludzkość wymyśliła, było świetlane wtedy tylko, gdy zapożyczało sobie promieni od „światłości prawdziwej, która oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego” (J 1,9). W blasku świateł Bożych wychowały się narody ery chrześcijańskiej. W promieniach tych świateł chodził przez tysiąc lat naród polski. Nasi praszczurowie, dziadowie i ojcowie donieśli wam te Boże wici, którymi rozpromieniało życie wasze. Dziś do was, rodzice katoliccy, należy wykrzesać ze swej chrześcijańskiej duszy światła Bożej prawdy i opromieniać nią życie dzieci waszych. Bo życie z Boga „jest światłością ludzi” (J 1,4) i dla waszych dzieci.

          W tych dniach dziatwa nasza podejmuje nowy okres trudu w poszukiwaniu światłości prawdziwej. Pragniemy w tym liście naszym pełnym troski pasterskiej przypomnieć wam, rodzice katoliccy, że nowy ten trud będzie błogosławiony wtedy tylko, gdy podjęty będzie w imię Boże, gdy dopełniać się będzie w zasięgu Bożej prawdy, gdy wychowanie dzieci Bożych będzie się odbywało po Bożemu.

          Oto czwarta myśli do rozważenia:

 

IV. ZACHĘTY PASTERSKIE

          Rodzice katoliccy. W poczuciu naszych świętych obowiązków wobec sumień waszych, przypomnieliśmy wam istotne powody, dla których macie postawić na czoło waszej rodzicielskiej pracy religijne kształcenie, wychowanie i wyrobienie waszej dziatwy i młodzieży! Mówię do rodziców katolickich jako biskup dusz waszych, powodowany jedynie troską o prawo Boga do dzieci waszych i o prawo dzieci waszych do Boga. Wobec tak doniosłego dzieła musicie okryć się mądrością Bożą, pełnią miłości, ofiarnością i duchem chrześcijańskiego męstwa.

          Pamiętając, że pełne wychowanie jest owocem harmonijnego oddziaływania rodziny, Kościoła i państwa, dbajcie o to, abyście praw swoich nie zrzekli się dla lada błahych względów. Nie dajcie się wprowadzić w błąd źle pojętemu wyrachowaniu, które na wszystko znajduje czas, tylko skąpi go dla religii. Nie zamykajcie oczu na ogromne straty, które spowoduje rozprężenie moralne, wyzwolone z nakazów miłości Boga, ładu i porządku moralnego. Więcej czasu i sił stracili ludzie pozbawieni wychowania religijnego na dogadzaniu własnym słabostkom i zachciankom aniżeli na służbie społeczeństwu.

          Nie dajcie się zwieść rzekomymi korzyściami materialnymi, dla których wybieracie niekiedy dzieciom swoim wychowanie bez religii. Bo co dziś zyskacie materialnie, co dziś zaoszczędzicie, to później wypłaczecie łzami, to stokroć więcej roztrwonią wasze dzieci pozbawione hamulców moralnych, z wielką krzywdą dla rodziny i z pogwałceniem dobra publicznego. Doświadczenie narodów poucza, że państwa płacą straszliwy haracz za rzekome zyski wychowania obywateli bez Boga. Zresztą Nauczyciel od dawna mówi: „Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł” (Mt 16,26).

          Chrońcie się wygodnictwa, które ucieka łatwo przed wysiłkiem, zrzucając z siebie obowiązek wychowania własnych dzieci na barki innych ludzi, jakże często dalekich wam przekonaniami, światopoglądem i religią. Nie mogą być usprawiedliwieni przed Bogiem ci rodzice, którzy w ten sposób narazili dzieci swoje na utratę wiary świętej.

          Strzeżcie się niskiego wyrachowania – osłaniającego własne tchórzostwo pozornymi argumentami – małoduszności, braku kośćca ideowego, mądrości życiowej i bojaźni Bożej. Ludzi mężnych przekonań czczą nawet szlachetni przeciwnicy.

          Niech was Bóg strzeże, rodzice katoliccy, przed wszelkimi próbami odciągania dzieci waszych od szkoły z religią, od nauki religii poza szkołą. Nie posuwajcie się do gróźb wobec tych dzieci, które okazują tyle umiłowania Boga, że gotowe są podjąć wielkie nawet trudy, byle móc zdobywać wiedzę o Bogu. Nie zamykajcie serca na ich prośbę o naukę religii. I do was, rodzice, mówi Chrystus: „Dajcie im pokój, a nie wzbraniajcie im przychodzić do Mnie: takich jest bowiem Królestwo niebieskie” (Mt 19,14).

          Przeciwnie! Sami czuwajcie nad tym, aby dzieciom ułatwić, choćby to było połączone ze stratami materialnymi, uczęszczanie do szkoły religijnej, na wykłady religii w kaplicach i na salach katechetycznych. Dziatwę waszą zachęcajcie w domu do zgłębiania prawd wiary świętej. Starajcie się o podręczniki i książki do nauki religii. Sami niekiedy zasiądźcie społem z dziećmi i wspierajcie je swoją wiarą i wiedzą religijną, wyjaśniając trudniejsze zagadnienia.

          Czuwajcie nad tym, aby dziatwa i młodzież wasza brała udział w nabożeństwach, aby przystępowała często do sakramentów świętych, aby brała udział w rekolekcjach, aby często się modliła w ciągu pracy nad książką.

          Dziatwę waszą zachęcajcie do wytrwałości, do ducha wyrzeczenia się i ofiary, do męstwa chrześcijańskiego, które nagrodzone będą mądrością Bożą na życie całe.

          Kończę upomnieniem Apostoła: „A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci waszych, ale wychowujcie je w karności i nauce Pańskiej” (Ef 6,4).

          Kończę błogosławieństwem pasterskim: „Łaska niech będzie ze wszystkimi, którzy miłują w nieskazitelności Pana naszego Jezusa. Amen” (Ef 6,24)

S. WYSZYŃSKI, Do rodziców katolickich w sprawie religijnego wychowania dzieci i młodzieży, [Gniezno – Warszawa, 15 VIII 1951], w: Dzieła zebrane, t. 1, 1949-1953, WSD, Warszawa 1991, s. 167-168.


 (Znalezione w Internecie / Źródło YouTube: Marcin Styczeń - Soli Deo Per Mariam)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz