sobota, 25 grudnia 2021

Prymas Rodziny 52

 



RODZINA  DOMOWYM KOŚCIOŁEM

 

Oto jest hasło, które Biskupi postawili na czele programów duszpasterskich roku bieżącego. Chciejmy rozważyć je wspólnie w tym zaproszeniu, które kieruję do was – duszpasterze, rodzice, młodzieży i dziatwo, na progu pracy wielkopostnej.

„Rodzinność” jest środowiskiem chrześcijańskiego ładu duchowego i społecznego. Głęboko nas wzrusza sposób, w jaki Najwyższy Bóg i Ojciec nasz tworzy środowisko duchowe dla kształtowania na świecie atmosfery rodzinności. Sam nazywa się Ojcem życia, jednoczy pierwszą parę małżeńską, czuwa nad jej więzią duchową i usposabia do niesienia sobie wzajemnej pomocy.

Gdy posyła na świat Słowo Przedwieczne – zapowiada Go, jako swojego Syna: „...Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany” (Iz 9,1-3; 5-6). Gdy przedstawia ludziom swojego Wysłannika, mówi: „To jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie” (Mt 17,5).

Gdy mówimy, że rodzina jest Kościołem domowym – weźmy pod uwagę, iż to sam Bóg zakłada fundament pod rodzinę jako swoją świątynię. Bo w rodzinie domowej każdy człowiek – mąż, żona, syn, córka – jest owocem woli Boga, który chce bytu, istnienia i życia człowieka. Życie nasze wynika z natury Boga, który jest Miłością. Chciejmy sobie to uświadomić, że w rodzinie jesteśmy otoczeni ludźmi, którzy pochodzą z miłości Boga. To Bóg chciał każdego z nich. Dzieci w rodzinie są chciane czy zaplanowane nie tylko przez rodziców, ale są chciane i zaplanowane przez Boga Ojca. Są owocem miłości nie tylko dwojga rodziców, ale miłości Boga.

Gdy Chrystus Pan mówi: „Będziesz miłował bliźniego swego jak samego siebie” – chce nam przypomnieć, że miłość człowieka, nawet do siebie samego, pochodzi z woli i miłości Boga. Mam więc kochać każdego człowieka, tak jak Bóg mnie umiłował i jak umiłował wszystkich, którzy istnieją przy mnie, wokół mnie czy w świecie. Gniazdo rodzinne jest więc gniazdem, w którym Bóg pomieścił owoce Jego miłości – ludzi. Więź podstawowa między nimi to istotowa miłość Boga do każdego z nich.

Wyprowadzoną z woli Ojca życia wspólnotę rodzinną przez jej więź społeczną i przyrodzoną, Chrystus wzmacnia przez więź sakramentalną, jednocząc ludzi ochrzczonych w Imię Trójcy Świętej. Chrzest jest więc spoiwem wszystkich ochrzczonych w Imię jednego i niepodzielnego Boga, w troistości Osób – Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ta jedność nadprzyrodzona na fundamencie wspólnoty przyrodzonej ma swoją nieprzerwalną ciągłość w całym działaniu Chrystusa i Jego Kościoła wśród ludów, narodów i rodzin domowych.

Jezus Chrystus polecił Kościołowi chrzcić narodzone z matek ziemskich dzieci Ojca Niebieskiego – w Imię Trójcy Świętej. Sam przecież był ukształtowany pod sercem Bogurodzicy przez Ducha Świętego, z woli Ojca Niebieskiego.

Będąc dziełem Boga Troistego: Ojca Stworzyciela, Syna Zbawcy i Ducha Uświęciciela, żyjemy w świadomości, że życie chrześcijańskie, osobiste i rodzinne, jest zawsze w znaku Trójcy Świętej. – Jesteśmy mieszkaniem Boga i Duch Święty mieszka w nas. Ciała nasze są poświęcone Bogu, dlatego mamy nosić i wielbić Boga w ciałach naszych. Człowiek ochrzczony w imię Trójcy Świętej udoskonala się nieustannie przez podtrzymywanie w sobie tej świadomości, że nie należy do siebie, tylko do Boga. Nigdy więc nie jesteśmy sierotami opuszczonymi i osamotnionymi.

Matka Chrystusa w dniu Zwiastowania stała się dla Rodziny ludzkiej wzorcem tego trynitarnego działania Boga. Posłuszna Ojcu życia Służebnica Pańska przyjęła Jego Syna przez Ducha Świętego. Jej obraz zbliża i ułatwia nam zrozumienie niezgłębionej tajemnicy Bożego działania. Uświadamia nam, że powołanie rodzinne zależy od Ojca życia bardziej niż od naszej woli. Ale i owoc tego powołania jest dany od Ojca, jak Syn Boży dany był Matce Chrystusowej. Dzieje się to przez Ducha Świętego, który tchnął „tchnienie życia” w Adama i dziś przekazuje to tchnienie życia w każdym poczęciu nowego człowieka. Jak bowiem miało to miejsce w raju wobec pierwszego człowieka – Adama, tak też miało miejsce w Nazaret i w Nowym Adamie – Jezusie Chrystusie, i ma miejsce w każdym synu ziemskiej matki.

Szukając przykładu dla rodziny domowej – łatwo go odszukamy w Rodzinie Nazaretańskiej, w czułej i wiernej trosce macierzyńskiej Bogurodzicy Dziewicy. Uległa woli Stwórcy staje się Ona Pielęgniarką życia Dziecięcia Bożego. Widzimy Ją w świątyniach jako czułą Matkę Karmiącą. Jak bardzo ta Matka Głowy Kościoła przypomina nam Kościół, który też jest matką, ożywiającą nasze domowe i osobiste życie. Maryja była wierna swym macierzyńskim obowiązkom od Betlejem do Kalwarii. I żadna matka nie opuszcza swojego dziecięcia, jak Kościół nigdy nie wyrzeka się swoich dzieci, nawet opornych.

Oto Bogurodzica jest szczególną Opiekunką Boga-Człowieka, który pod Jej wejrzeniem wzrastał w latach i w mądrości, w łasce u Boga i u ludzi – starannie przygotowany przez swoją Matkę do wypełnienia tych zadań, do których powołał Go Ojciec. Każda matka w rodzinie domowej jest najbliższą nauczycielką życia, wyczuwającą, co może być potrzebne jej dziecku w wieku dojrzewania do trudów codzienności życiowej.

Bogurodzica staje się także wrażliwą Opiekunką Słowa Bożego, od chwili Zwiastowania aż do ostatnich słów, które Słowo Boże w Niej Wcielone, do Niej właśnie skierowało jako pocieszające zadanie: „Oto syn Twój” (J 19,26). Maryja nie tylko zachowywała w sercu swoim wszystko, co do Niej było powiedziane, ale też i zachęcała do posłuszeństwa Słowu Chrystusa: „Cokolwiek Wam każe [Syn mój], to czyńcie” (J 2,5). Uczy więc wrażliwości na Słowo Boże. Staje się przykładem Matki ewangelicznej, głosicielki Dobrej Nowiny dla swoich dzieci.

Widać, jak doniosłe zadanie wypełnia w Kościele Chrystusowym Matka Boga i ludzi. Stąd rodzina domowa, która naśladuje Matkę Syna Bożego, zbliża się do obrazu rodziny jako Kościoła domowego.

Kończąc te nasze wielkopostne rozważania, proszę wszystkich – duszpasterzy, rodziców i dzieci, misjonarzy i konferencjonistów, aby zachęcali się wzajemnie do podjęcia tego zadania, które wskazał Episkopat Polski(*1). Każde rekolekcje niech przypominają o tym, że po rodzinach domowych w parafiach krąży obraz Nawiedzenia rodzinnego i Księga Ewangelii.

W rozważaniach (...), niechaj przewijają się myśli tutaj rozwinięte. A więc:

1. Należy ożywić w świadomości, że każdy człowiek w rodzinie domowej pochodzi z miłości Boga – Ojca.

2. Należy pamiętać, że jesteśmy wszyscy kształtowani przez Trójcę Świętą: przez Ojca – Dawcę Życia, przez Syna – Zbawcę każdego z nas i przez Ducha Uświęciciela.

3. Należy pamiętać o wielkim wysiłku Kościoła, który od momentu naszego chrztu nieustannie oświeca nas i uświęca.

4. Należy uszanować i zachować sakramentalność więzi małżeńskiej, jako podstawy więzi rodziny domowej.

5. Należy pamiętać, że każda rodzina chrześcijańska podejmuje zadanie Kościoła w swoim życiu domowym, a czyni to przez zawierzenie Ewangelii, przez obronę łaski uświęcającej w sercach swoich członków i przez życie Eucharystyczne. Niechaj Słowo Boże obficie mieszka w każdej rodzinie.

6. Należy uczynić wszystko, aby każda rodzina była szkołą ofiarnego życia dla wszystkich bliźnich, a więc wychowania społecznego. Niech ewangeliczna miłość społeczna, która doskonali się w codziennym życiu domowym, rządzi naszymi rodzinami; szczególnie proszę o to, aby wszyscy zachowali jedność wzajemną i pokój w słowie.

7. Należy podjąć ofiary z własnych upodobań, które są nieraz tak szkodliwe dla właściwej atmosfery chrześcijańskiej „domowego Kościoła w rodzinie”. Proszę, aby wszyscy wyrzekli się nadużywania napojów alkoholowych i szerzyli trzeźwość; by wyrzekli się palenia tytoniu, który jest tak szkodliwy dla czystości domowego klimatu. To wyrzeczenie jest niezbędne dla zdrowia rodzących się dzieci.

8. Należy w każdej rodzinie przestrzegać obowiązku wspólnej modlitwy. Niech wszyscy od wczesnego ranka razem wołają: „Ojcze nasz” i przywołują Matkę Chrystusową, zwłaszcza odmawiając: „Anioł Pański” – modlitwę wybitnie rodzinną, którą przypomniał światu w porę Ojciec Święty Jan Paweł II. Proszę, by przynajmniej raz w ciągu dnia cała rodzina domowa odmówiła wspólnie „Wierzę w Boga”, a na wieczorny Apel Jasnogórski pozdrawiała Matkę Chrystusa i naszą, słowami – „Zdrowaś Maryjo”.

________________________

*1 - Komisja Maryjna Episkopatu, Instrukcja Duszpasterska, ,,Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie” R. 60 (1978), nr 11-12, s. 268-273.

S. WYSZYŃSKI, List wielkopostny Prymasa Polski nt. „Rodzina Kościołem domowym”. Do duchowieństwa i wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej, Gniezno – Warszawa, 2 II 1979, w: tenże, KiPA, t. 62, s. 106-110, fragmenty.

S. WYSZYŃSKI, List wielkopostny Prymasa Polski nt. „Rodzina Kościołem domowym” do duchowieństwa i wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej, „Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie” R. 61 (1979), nr 4-5, s. 151-155.

S. WYSZYŃSKI, List wielkopostny do duchowieństwa i wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej, Gniezno – Warszawa, 2 II 1979, w: Listy pasterskie Prymasa Polski oraz Episkopatu 1975-1981, Éditions du Dialogue, Paris 1988, s. 127-131.

 

(Znalezione w internecie / Źródło YouTube)

niedziela, 19 grudnia 2021

Prymas Rodziny 51

 


NIECH BOŻE NARODZENIE PRZYPOMINA NAM WSZYSTKIM, ŻE ŻYCIE KAŻDEGO CZŁOWIEKA ROZPOCZYNAŁO SIĘ POD SERCEM MATKI.

 

[…] Słuszną jest rzeczą, że Ojciec Niebieski, posyłając swojego Syna na świat, też dał Mu Matkę. I tak jak sam postanowił, aby życie nowych ludzi rozpoczynało się pod sercem matek, tak też pragnął, aby Jego Syn również znalazł przyjęcie pod sercem matki tej ziemi, Matki Chrystusowej, w Rodzinie Nazaretańskiej. Chrystus wprawdzie mówił, że nie ma, gdzie by głowę skłonił, jednakże w czasie trudów ewangelicznych z pewnością odwiedzał swoją Matkę i zwierzał się Jej ze wszystkich swoich nadziei, radości i oczekiwań. Maryja była dla Jezusa ostoją życia rodzinnego, była Mu Matką, trwała przy Nim aż do chwili, gdy zgodnie z wolą Ojca oddała Go na krzyż za całą Rodzinę ludzką.

Z woli Ojca Niebieskiego, takie jest zadanie każdej rodziny. Życie zaczyna się pod sercem matek. Dlatego powinniśmy wyczuwać znaczenie rodziny dla nowego pokolenia Polaków i wszystkich narodów. Jeżeli gdzie ma rodzić się naród, to właśnie tam w kołysce domowej, tak jak Zbawiciel świata znalazł schronienie w Żłóbku Betlejemskim. Chciejmy i tę myśl, którą obecnie uwydatniamy, wynieść z dzisiejszej uroczystości.

Pamiętajmy, że dla narodu rozwijającego się normalnie największą radością i łaską jest rodzina. Jak Chrystus mówił o rodzącej matce, że nie pamięta ona ucisku dla radości, że się człowiek na świat narodził, tak dla każdego i dla naszego Narodu największą radością jest to, że nowy człowiek rodzi się na świat. Pamiętajmy, że jak długo w kołyskach będą płakały dzieci polskich matek, jak długo będą do nich zwracały swoje ufne oczy i serce, dotąd możemy być spokojni o przyszłość naszego narodu. Naród to rodzina rodzin. A więc on jest szczególnie zainteresowany, aby wszystkie rodziny znalazły należytą opiekę, pomoc, uznania swoich praw; aby rodziny w Polsce miały zabezpieczone wszystko, co jest niezbędne dla wypełnienia ich szczytnego zadania.

 

S. WYSZYŃSKI, Per Mariam ‒ ad Jesum. Podczas uroczystości koronacji Matki Bożej Wambierzyckiej Królowej Rodzin, Wambierzyce, 17 VIII 1980, w: KiPA, t. 65, s. 44-45, fragmenty.


(Znalezione w internecie / Źródło YouTube)

SERDECZNIE PRZEPRASZAM ZA TRZECIE JUŻ OPÓŹNIENIE 😞