sobota, 24 kwietnia 2021

Prymas Rodziny 17

 

Watykan ogłosił nową datę Beatyfikacji Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

na niedzielę, 12.IX.2021

w Warszawie o godz. 12:00.

 

Bogu niech będą dzięki!


RODZINA, TO PIERWSZE ŚRODOWISKO WYCHOWAWCZE.

 

Nie tylko Święta Rodzina dla Jezusa, ale każda rodzina dla swojego dziecka jest ustanowionym przez Boga środowiskiem wychowawczym. Mały człowiek sposobi się do samodzielnego życia poprzez pełen miłości kontakt ze swoimi rodzicami. Nauka współczesna dowiodła tego, co od dawna przeczuwały rodzicielskie serca, mianowicie, że bezcenny dar rodzinnej miłości jest dziecku tak niezbędny, jak powietrze, słońce i pokarm. Rodzicielska miłość wywołuje pierwszy uśmiech niemowlęcia, ona pobudza je do składania pierwszych słów. Ona napełnia dziecko zaufaniem do otaczającego go świata i uczy radości życia. Jeśli rodzice poskąpią maleństwu miłości, wówczas nie tylko duchowo, lecz także fizycznie nie może się ono w pełni rozwinąć.

Wielki obowiązek wychowania potomstwa – jak uczy Sobór Watykański Drugi – spoczywa przede wszystkim na rodzicach, na tych, którzy dali dziecku życie. Ich, przeto, należy uznawać za pierwszych i najważniejszych wychowawców. I na nich ciąży największa odpowiedzialność. Musimy o tym jasno powiedzieć, bo często zabiegani i ponad miarę umęczeni rodzice żywią w sercach złudną nadzieję, że ktokolwiek inny zdoła ich wyręczyć w trudnych obowiązkach wychowawczych. To prawda, że zadania wychowawcze wymagają solidarnej pomocy całego społeczeństwa, niemniej są i pozostaną w pierwszym rzędzie sprawą rodziny. Podołać im jednak może tylko rodzina zdrowa, w której panuje wzajemna miłość, zgoda i pełne poszanowanie godności wszystkich jej członków. Rodziny rozbite, rodziny zżerane wzajemną wrogością, rodziny, w których ustawicznie deptane jest Boskie i ludzkie prawo, są złym środowiskiem wychowawczym dla młodego pokolenia i raczej wypaczają, niż kształtują osobowość dziecka. Naiwnością byłoby również mniemanie, że rodzina zamknięta we własnym egoizmie, owładnięta chęcią poprawy tylko swoich warunków bytowych, zdoła uformować osobowość dziecka otwartą na potrzeby innych. Dlatego podstawowe znaczenie w całym procesie wychowawczym ma atmosfera rodzinnego domu.

Bezspornym obowiązkiem rodziców jest przekazanie dzieciom wiary i zasad moralności chrześcijańskiej. Jest to osiągalne, gdy dziecko widzi modlących się rodziców i dostrzega ich życie sakramentalne, gdy rodzice w całym swoim postępowaniu mają przed oczyma obecność Pana Boga. Samo przyswojenie przez pamięć dziecka prawd katechizmowych nie jest jeszcze wychowaniem chrześcijańskim. Chodzi tu bowiem nie tylko o to, aby dziecko poznało zasady swojej wiary, ale aby nimi żyło, kierowało się i umiało wcielić je w życie. Jeśli tego nie zdołamy osiągnąć, trudno się dziwić, że młody człowiek o nieuformowanym sumieniu traci orientację i nie potrafi rozstrzygać pomiędzy dobrem a złem, skoro tylko wysunie się spod bezpośredniej opieki rodzicielskiej.

Jest rzeczą konieczną, aby młode pokolenie już od najmłodszych lat uwrażliwiło się na potrzeby i cierpienia bliźnich, a pociągane przykładem własnych rodziców, starało się tym potrzebom zaradzić według swoich skromnych możliwości. Rodzice powinni przekazać swojemu potomstwu szacunek dla dziejów ojczystych i dla wielkiego narodowego dorobku kulturowego oraz pielęgnować w dzieciach wielkoduszną i wierną miłość do Ojczyzny (zob. Konstytucja Gaudium et spes, 75). Niech młode pokolenie wzrasta w świadomości swojego powołania do sumiennego wypełniania obowiązków społecznych, służby dla własnego kraju i wspólnego dobra.

 

S. WYSZYŃSKI, List biskupów polskich na uroczystość Świętej Rodziny, Warszawa, 3 XII 1971, w: tenże, KiPA, t. 38, s. 414 – 418 (wybrane fragmenty).

(Znalezione w intrnecie YouTube / Źródło Instytut Prymasowski)
 

 

sobota, 17 kwietnia 2021

Prymas Rodziny 16

 


RODZINA KOLEBKĄ NARODU

(napomnienia moralne)

 

Kolebką narodu jest rodzina, ta szkoła jedności i ofiarności płynącej z miłości społecznej. Jeśli jedność rodzinna jest zagrożona, zagrożony jest również byt narodu. Dlatego jesteśmy zobowiązani przyczyniać się skutecznie do doskonalenia małżeństwa i rodziny, do obrony jej świętości i jedności. Obserwujemy bowiem, że klęska rozwodów, tak zwana „wolna miłość” i inne zniekształcenia moralne, przyćmiewają godność małżeństwa i rodziny. Miłość małżeńska jest znieważana także przez samolubstwo i niedozwolone zabiegi przeciw poczętemu życiu. Gdy w małżeństwie zerwana jest wewnętrzna więź miłości, jej wierność wystawiona jest na próbę, a dobro potomstwa zagrożone. Pielęgnowanie miłości w małżeństwie i rodzinie doprowadza do szczerej jedności duchowej i materialnej: „A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela” (Mk 10,8-9). Dlatego jedność dwojga i rodzące się z tej jedności życie dzieci Bożych, życie Polaków, nie jest tylko osobistą sprawą małżonków, ale całego Narodu! Wszyscy musimy stać na straży owocnej jedności rodziców, budząc wolę życia w Narodzie i broniąc życia poczętego w łonie matek.

Jesteśmy świadkami postępującego upadku kultury macierzyństwa. Postawa rodzicielska uległa wypaczeniu. O dziecku częściej mówi się jako o niepożądanej komplikacji życiowej niż jako o niezbędnym warunku szczęścia dwojga w związku małżeńskim. Pomyślny wysiłek cywilizacji zmierza nie ku zapewnieniu poczętym dzieciom lepszych warunków rozwoju, ale gromadzi niemałe środki techniczne, aby nie dopuścić do poczęcia. Miłość ludzka została brutalnie rozdarta. Oddzielono ją sztucznie od jej naturalnego owocu, sprowadzając do niegodnej człowieka gry zmysłów. Natrętna reklama środków przeciw- poczęciowych wciska je w ręce dorastającej młodzieży, a nawet nieletnich dzieci. Czystość przed- i pozamałżeńska jest wyśmiewana. Przerost seksualizmu w kulturze masowej ugodził w podstawy życia rodzinnego. Coraz częściej występuje zjawisko kryzysu współczesnych małżeństw, gdyż instytucja rozwodów sprzyja zawieraniu lekkomyślnych związków i prowadzi bezpośrednio do rozpadu rodzinnej wspólnoty.

Rodzice decydują o poczęciu dziecka, ale nie przysługuje im prawo dokonywania wyboru, któremu z poczętych dzieci wolno się narodzić. Kształtujący się pod sercem matki nowy człowiek w każdej fazie swojego rozwoju jest prawdziwym człowiekiem i ma takie samo prawo do życia jak inni ludzie. Nieprawda, że uprawnienia maleństwa w łonie matki są mniejsze lub drugoplanowe w porównaniu z podstawowymi prawami zrodzonych już dzieci czy w ogóle ludzi żyjących. Zbrodnia dzieciobójstwa nienarodzonych jest złem nie mniej wstrząsającym niż morderstwo dokonane na dorosłym, ale bardziej upadla, bo nienarodzeni nie mogą się bronić.

Rodzicielstwo jest jednym z najdonioślejszych zadań, do którego człowiek został powołany przez samego Boga. Małżonkowie są współpracownikami Stwórcy i sprowadzając nowe życie, uczestniczą w Jego mocy. Dlatego ludzkie rodzicielstwo jest święte i sam Bóg je osłania. Kto je narusza, godzi nie tylko w dziecko Boże, ale w samego Boga.

 Rodzicielstwo powinno być odpowiedzialne. Oznacza to, że ilość dzieci w rodzinie ma być związana z możliwością ich utrzymania i wychowania. Ale zależność ta odnosi się wyłącznie do rodzicielskiej decyzji wzbudzenia nowego życia. Skoro jednak zostanie już poczęte, obowiązuje tylko jedna postawa: bezwarunkowa ochrona poczętego człowieka. Postulat odpowiedzialnego rodzicielstwa nie może być mylnie utożsamiany z tak często spotykaną wrogością względem niezamierzonego dziecka.

Dziecko nie jest prywatną sprawą rodziców, ale jest wartością, o którą troszczyć się musi całe społeczeństwo. Tego wymaga zwyczajna sprawiedliwość, bo przecież całe społeczeństwo będzie w przyszłości korzystać z pracy dzisiejszego dziecka i jego wkładem będzie budować swój dobrobyt. Ekonomiści dawno już udowodnili, że inwestowanie w człowieka jest najbardziej opłacalne i najszybciej przynosi korzyści. Toteż trzeba w społeczeństwie nie tylko wytworzyć klimat życzliwości dla dziecka, ale spieszyć mu z pomocą na wszystkich możliwych odcinkach. Kobieta, która decyduje się na macierzyństwo, podejmuje odpowiedzialną służbę społeczną. Nie może być narażona na przykrości z racji przywilejów, jakie je zapewnia ustawodawstwo pracy. Jest sprawą ludzkiej kultury, żeby w środowisku zawodowym kobieta – matka spotkała się z przyjazną gotowością do pomocy, żeby nie musiała się wstydzić macierzyństwa, lecz słusznie była z niego dumna.

Na całym społeczeństwie polskim ciąży obowiązek popierania potrzeb rodzin wielodzietnych oraz stwarzania warunków sprzyjających wzrostowi rozrodczości. Niech pod tym względem nie zabraknie naszej inicjatywy w żadnej dziedzinie życia.

S. Wyszyński: Głos biskupów polskich w obronie zagrożonego bytu narodu, 4 IX 1970, w: Listy pasterskie Episkopatu Polski 1945-1974, Éditions du Dialogue, Paris 1975, s. 627.


(Znalezione w internecie / Źródło YouTube)