sobota, 12 czerwca 2021

Prymas Rodziny 24

 

Umiłowane dzieci Boże, dzieci moje!

 

Wiemy z osobistego doświadczenia, a zwłaszcza Wy – Młodzież szkolna i akademicka – jak dzisiaj trzeba się wiele uczyć. Nie jest rzeczą możliwą ogarnąć całą wiedzę o świecie. Ale możemy pytać, czy ta ogromna wiedza, której świat jest pełen, czyni go lepszym? Niewątpliwie, ludziom daje dużo. Ludzie napełnieni wiedzą, lepiej rozumieją sens życia

i zadania na ziemi. Ale czy świat przez to staje się lepszy? Są zwolennicy ogromnej wiedzy i rozszerzania jej zakresu, zwolennicy przygotowania człowieka do życia przez pogłębianie wiedzy.

Mówią: „nauka ludu dokona cudu”. A jednak my wiemy, że nie zawsze dzieje się ten cud, nie świat odmienia się na lepsze. Głoszą inni: Nie wystarczy wiedza, nie wystarczą ludzie mądrzy, trzeba nam ludzi dobrych! Niech się uczą, ale niech przy tym uruchamiają swoją wolę, której przedmiotem jest dobro! Bo wola człowieka dąży do dobra, a tylko przez przypadek i słabość niekiedy dopuszcza i czyni zło. Było na świecie wielu ludzi bardzo dobrych, świętych, którzy naśladując Chrystusa, czynili dobrze. Nawet wtedy, gdy człowiek jest bardzo mądry i mądrości swojej używa, aby mnożyć dobro, jeszcze czegoś światu brak. – Mój ojciec jest bardzo mądry – mówił jeden ze studentów warszawskich – i bardzo dobry, ale taki zimny. Chcielibyśmy, żeby miał więcej serca.

Człowiek bardzo mądry i bardzo dobry jeszcze nie jest pełnym człowiekiem. W człowieku bowiem umieścił Bóg trzy potężne moce: rozum, wolę i serce. Te moce muszą być należycie wykształcone, wychowane, zharmonizowane i uruchomione, aby dawały obraz człowieka pełnego, na czasy dzisiejsze. Dlatego od mądrych i dobrych domagają się jeszcze wrażliwości – serca. Mówi się nieraz: ojciec w rodzinie reprezentuje mądrość, matka – serce, oboje muszą być dobrzy. Dzisiaj jednak, gdy mamy ojców i matki z dyplomami uniwersyteckimi, nie zawsze taki podział da się utrzymać. Nie zawsze też jest dobrze, czegoś jeszcze brak. […]

Syn Boży, Bóg-Człowiek, miał dokonać odkupienia całego człowieka. Przez wiarę chciał ukształtować jego rozum, przez łaskę – umocnić jego wolę do dobrego, przez miłość –odmienić jego serce. Dlatego On, który opowiedział wszystko o Ojcu, i przeszedł dobrze czyniąc, na końcu okazał, że trzeba mieć otwarte Serce. Nie wystarczy mądrość i dobroć, musi być otwarte i uruchomione serce.

Współcześni ludzie zmęczeni są nadmierną mądrością świata, aktywizmem, przesadną działalnością, która zabiera im wszystkie siły. Mówią nawet własnym dzieciom: Daj mi święty spokój, jestem zmęczony. Daj mi spokój, jestem utrudzona bieganiną i krzątaniną całego dnia. – Dziecko odchodzi od kolan matki niepocieszone, smutne, osamotnione.

Wy – Ukochani Rodzice, Matki i Ojcowie – z pewnością znacie dążenia i potrzeby młodzieży i dziatwy. Niemal cały świat zajmuje się tym zagadnieniem, czego chce współczesna młodzież i do czego dąży. Niekiedy potępia ją. W społeczeństwie amerykańskim powstają ogromne gangi młodzieżowe, ruchy i wędrówki młodych. Tysiące młodzieży ucieka z domu, bo – jak wyznają – „Nie znaleźliśmy tam serca, a nam potrzeba serca. Nasi rodzice dali nam wszystko, prócz serca”.

S. WYSZYŃSKI, Żnin miastem miłujących się ludzi, Żnin, kościół Świętego Floriana, 8 VI 1970, w: KiPA, t. 34, s. 24 i 27, fragmenty.

( Źródło YouTube)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz