WSZYSCY MÓWIĄ, ŻE CZAS TO PIENIĄDZ,
A JA WAM MÓWIĘ: CZAS TO MIŁOŚĆ!
Gdy patrzymy na owoce naszej wiary w Narodzie, mamy słuszne powody do dziękczynienia i błogosławienia Maryi. Już Elżbieta w dniu Nawiedzenia, gdy Matka Pana przyszła do niej, na progu swego domu zawołała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami”. Maryja potwierdziła jej proroczą wizję, mówiąc: „Odtąd błogosławioną zwać Mnie będą wszystkie narody” (Łk 1, 42,48). Słowa te sprawdzają się przez wieki. Jest ona błogosławiona do dziś dnia przez wszystkie pokolenia.
To błogosławieństwo Matki Boga Człowieka widzimy w życiu naszych matek, które, rodząc dzieci w ziemi ojczystej, uciekają się do Świętej Bożej Rodzicielki, Świętej Bożej Karmicielki i z Niej czerpią moc, cierpliwość, wytrwanie i wierność swojemu szczytnemu macierzyństwu.
Dzieci Boże! Powszechnie mówi się, że: czas to pieniądz. A ja Wam powiem: „Czas to Miłość!”. Bo my wszyscy, jak tu stoimy, jesteśmy owocem Ojcowej miłości. Nie byłoby nas na świecie ani na tym placu, gdyby Bóg Ojciec każdego z nas nie umiłował pierwszy! On Cię umiłował wcześniej, zanim jeszcze twoja matka ujrzała Cię na swoich ramionach, zanim przytuliła cię do swoich piersi. Wiedz, że nie jej miłość do Ciebie była pierwsza, ale miłość Ojca Niebieskiego, który wszczepił swoją miłość w serce twej matki, a ona Ci ją tylko przekazała. Dlatego jesteśmy wszyscy owocem miłości Ojcowej, Bożej. A na umocnienie tej prawdy posłał Bóg Syna swego wołającego: „Ojcze!”, jako znak, że Ojciec miłuje. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby wszelki, który wierzy weń, nie zginął, ale miał wieczne życie” (J 3,16). Oto jest cała misja Chrystusa na ten świat przychodzącego. Potwierdzenie, że jesteśmy dziećmi miłości Ojcowej i że Bóg nie przestaje nas miłować. Całe nasze życie tyle jest warte, ile jest w nim miłości. Stąd też czas, który Bóg nam daje i przedłuża, jest znakiem hojności Ojca, który chce bez końca miłować.
Czas to miłość. Z tym wracajcie, Drodzy Pielgrzymi, do waszej codzienności. Ale wróćcie tutaj, wróćcie jeszcze nie raz i Wy, Drodzy Kapłani, zwłaszcza Wy, młodzi, którzy tyle energii i pracy włożyliście w pielgrzymkę i służbę Ludowi Bożemu. Ale i Wy, którzy szliście już po raz trzydziesty – a są tacy – na Jasną Górę. Przyjdźcie jeszcze nie raz! Była dopiero 268. Pielgrzymka z Warszawy. Niech dojdzie ona i do tysiąca, niech trwa do końca dziejów! Niech spełnią się słowa Maryi: „Odtąd błogosławioną zwać Mnie będą wszystkie narody ziemi”. O to proszę i w tym duchu modlić się będziemy, aby po wielkim ofiarnym trudzie pielgrzymim każdy wyniósł w sercu stąd to, co jest najbardziej potrzebne jemu, jego rodzinie, Ojczyźnie, Państwu i Polsce całej w czasach ciągłych przełomów i doświadczeń.
Nic więcej już nie powiem, tylko powtórzę, aby na czele wszystkich wrażeń dzisiejszych były tylko te trzy krótkie słowa: Czas to miłość! Powtórzcie, Dzieci Boże, ze mną: CZAS TO MIŁOŚĆ! Jeszcze raz powtórzcie: CZAS TO MIŁOŚĆ! Jeszcze raz: CZAS TO MIŁOŚĆ!
S. WYSZYŃSKI, Czas to miłość. W uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, Jasna Góra, 15 VIII 1979, w: tenże, KiPA, t. 62, s. 318 - 324, fragmenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz